RSS

Archiwa tagu: pluszowy miś

Wojna o Kerlath, 2. sesja

Read this entry in English/Przeczytaj ten wpis po angielsku

Na drugiej sesji mieliśmy:
Verlaya, ludzkiego kowala, trochę anarchistę [100 punktów]
Othona „Gorzałę” Warfunera, krasnoludzkiego weterana, aktualnie murarza [97 punktów]
Aroda, ludzkiego strażnika [102  punkty]
Gracz Anwgarda był nieobecny.

Othon i Arod byli w kuźni Verlaya, ostrząc swoje miecze, gdy wszyscy usłyszeli jakieś krzyki z zewnątrz. Arod, wyszedłszy, zatrzymał jakiegoś mężczyznę, od którego usłyszał, że miasto jest atakowane przez jakieś potwory. BG ruszyli do bramy by zorientować się, co się dzieje. Zauważyli kilku martwych strażników i 4 ludzi wchodzących po kolei do wszystkich domów. Intruzi zdawali się nie zauważyć BG, którzy postanowili zbliżyć się, ale bocznymi uliczkami. Spotkali rudowłosą dziewczynkę, szukającą swojej zabawki, jakby nic szczególnego się nie działo. Postanowili zabrać ją w jakieś bezpieczne miejsce, ignorując złe przeczucia. Gdy spotkali inną grupę ludzi, zostawili dziewczynkę z nimi i wrócili na spotkanie z dziwnymi najeźdźcami.

Drużyna usłyszała kobiecy krzyk z pobliskiego domu. Weszli, by spotkać czterech zombi. Nieumarli nie atakowali, jedynie żądali poddania się swoim obrzydliwym głosem. Ale dama była w potrzebie! Więc BG wycięli zombi bez wysiłku, bo potwory nie miały nawet broni. Zbliżała się też grupka agresywnych ludzi, ale Gorzała wystraszył ich dzięki krytycznemu sukcesowi na Zastraszaniu, mimo że nie ma tej umiejętności. Gracze ruszyli do centrum miasteczka, po drodze znajdując pluszowego misia i zabierając grupę mniej odważnych ludzi.

Przed sobą mieli jakiś pożar, zauważyli też że drzwi do strażnicy są otwarte na oścież. Othon wyszedł naprzód na rozpoznanie. Zauważył rudowłosą dziewczynkę oglądającą pożar z uśmiechem na ustach. Towarzyszyło jej dwóch zombi i dwa ożywione szkielety. Krasnolud przywołał gestem Verlaya i Aroda. BG próbowali zbliżyć się niezauważeni, ale dziewczynka ich usłyszała. Gorzała znów spróbował swoich zdolności zastraszania, ale tym razem nie wyszło, mimo wykorzystania atutu, jakim była maskotka dziewczynki. Dziecko rozkazało nieumarłym schwytać BG i zaczęła wyczarowywać kulę ognia. Arod próbował przerwać jej swoją szarżą, ale krytycznie zawiódł test ataku i upadł. Ale dziewczynka też miała kiepski rzut i podpaliła pobliski dom, zamiast przypiec strażnika. Za to nieumarli go złapali, a mała podpaliła czarem jego ubrania. W międzyczasie Othon i Verlay zniszczyli po jednym nieumarłym. Potem Krasnolud ratował Aroda, a kowal zbliżył się do wycofującej się już dziewczynki. Ta podpaliła także jego ubrania, ale niemal zupełnie ją to wyczerpało. Othon wpadł w szał, zniszczył dwóch pozostałych nieumarłych i zgładził dziewczynkę. Na wszelki wypadek zdekapitował ją swoim dwuręcznym toporem, do którego później przywiązał jako trofeum naznaczonego krwią czarodziejki pluszaka. Othon wyszedł z walki niezadrapany, ale ludzie byli bardzo nieprzyjemnie poparzeni, Verlay nawet stracił przytomność.

W strażnicy BG znaleźli dwóch poparzonych strażników i grupę przerażonych ludzi. Zajęli się swoimi ranami. Othon wyszedł na spotkanie siedmiu żołnierzom ze stolicy prowincji. Poprowadził ich w miejsce, w którym zauważył kilku napastników. Z ostatniej walki wyszedł cało, ale sam też nikogo nie zranił.

Uwagi:
Wciąż bardzo kiepski ze mnie MG. Praktycznie nie ma w moich grach BN-ów, nawet w miasteczku! Gdy BG kogokolwiek spotkają, postać ta jest milcząca. Mieszczanie zachowują się sztucznie, kierowani inteligencją grzyba z Super Mario Bros. I choć mam pomysły na fabułę, jestem zbyt leniwy, by je przygotować i wychodzą z nich półminutowe spotkania. Nie jestem przy tym dość dobry w improwizowaniu, żeby to nadrobić. Muszę się poprawić w niemal wszystkim.

 
1 Komentarz

Opublikował/a w dniu 20.04.2012 w sesje, Wojna o Kerlath

 

Tagi: ,